sobota, 8 września 2012

O słowach nie tylko pisanych

W Etiopii oficjalnym językiem jest amharski. W mowie jest zupełnie wyjątkowy i ciężki do powtórzenia, gdy usłyszy się go pierwszy raz. Dawno temu był to język gyyz (taki staroetiopski), kilka wieków temu język ten zastąpiono językiem ludu amhara. Zmieniono też alfabet na amharski lub trochę zmieniono alfabet gyyz, dodając kreski akcentujące, zmieniając troszkę poprzednie litery, jest też kilka nowych znaków. Jedną z pozostałości po języku gyyz są na przykład cyfry – w amharskim obecnie używa się cyfr arabskich, jednak prawie wszędzie można spotkać też zapis gyyz. Kształtem liczby w języku gyyz bardzo przypominają litery w języku amharskim, stąd wnioskuję, że obydwa alfabety niewiele się zmieniły.
Sam język ma wiele naleciałości z łacińskiego/angielskiego (w większości tak jak w polskim – nowe technologie) oraz z włoskiego: samochód to makina, długopis to escrito, a na przykład piwo to bira. Z wyrazów rodzimych amharskich: nowy to addis, a kwiat to abeba.
Alfabet ten jest dla mojego oka bardzo trudny, piękny i zarazem jedyny w swoim rodzaju. Żeby do czegoś go przybliżyć to powiem, że przypomina mieszankę smukłości arabskich szlaczków z kwadratowatością alfabetu hebrajskiego – zupełnie jakby miało to sens historyczny. Co najważniejsze nie są to litery ale głoski. Ktoś kto umie czytać po amharsku nie musi martwić się o wymowę, ponieważ dana głoska sama w sobie wskazuje na to jak powinna być czytana. Nie ma problemów z przysłowiowym Shakespeare.
Ponieważ są to głoski, a niektóre syczące, a inne gardłowate, strasznie trudno je powtórzyć gdy usłyszy się je po raz pierwszy. Czytać amharskiego nie umiem dlatego nauka idzie tak wolno :/
JEDNAK; Amharski jest językiem jedynie oficjalnym, właściwym dla około 20 z 90 milionów Etiopczyków. Narzucony został całej Etiopii, za panowania Cesarza Menelika II, gdy ten zjednoczył cały kraj z wielu królestw i księstewek. Etiopia jest federacją, dzieli się na 9 prowincji ze względu na etniczność ludzi je zamieszkujących. Te z kolei dzielą się na regiony, w każdym z regionów oficjalnym językiem jest amharski oraz język specyficzny dla danego regionu. Ja obecnie znajduję się w prowincji SNNP (Southers Nations, Nationalities and People’s State), w regionie Kafa i mówi się tutaj po kafinono. W całej Etiopii, w zależności od tego kto udziela mi informacji, jest od 70 do 86 oficjalnych języków. Każdy jednak dodaje, że najnowszym językiem ’87 jest chiński, wciąż nieoficjalny.
Amharskie litero-głoski są właściwe dla języka amharskiego oraz tigrinia. Wiele innych języków historycznie nie używało żadnego alfabetu, a obecnie niektóre zaadaptowały litery łacińskie – tutaj przez większość ludzi określane jako „angielskie”. I muszę powiedzieć, że jest to genialne rozwiązanie. Języka kafinono uczę się jak żadnego innego. W Bonga wszystko jest zapisane po amharsku oraz po kafinono w znanych mi literach. Tak więc wita się mówiąc diggoo, a żegna diggoona.
Już naszego 11 września pierwszy dzień Nowego Roku! Trzeba kupić nowe ubrania i zjeść uroczystą kolację. Wszystkim wegetarianom dedykuję te setki kurczaków, kóz i owiec, które dzisiaj przeszły przez targ!

Podczas moich pierwszych dni w Addis rozmawiałem z jednym taksówkarzem na temat lepszości Łady nad nowoczesnymi samochodami, próbował mnie też czegoś nauczyć po amharsku. Powiedziałem, że największą trudność sprawiają mi litery, że są niemożliwe do rozczytania. „Chyba żartujesz!” odparł, ”to angielskie litery są bardzo trudne, same kółka i kreski i nie wiadomo jak to czytać”. Uśmiechnęliśmy się tylko, bo obydwaj mieliśmy rację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz